Nature reserve Jeziorko Daisy

Nice and cinema place for a walk and coffee/tea in the woods.

One of my fav places around!! 🌿✨🤘

Nice walk, charming and photogenic ruins.

Very nice place to relax. Take a friends and go chilling!

Przepiękne, malownicze miejsce,szczególnie teraz, jesienią. Chociaż tam zawsze jest pięknie. Niezwykłe miejsce, które Cię uspokoi, wprawi w zadumę i pozwoli zapomnieć o codzienności.

Przygodę z Jeziorkiem Daisy najlepiej zacząć od dojechania do ulicy Wilczej w Lubachowie(Wałbrzych) na pętle autobusową i zostawić tutaj samochód na parkingu. Można również dojechać autobusem linii nr. 8 na końcowy przystanek. Przechodząc przez tory, idziemy w stronę Ksiazanskiego Parku Krajobrazowego. Mamy dwie trasy do wyboru :jedna rowerowa a druga piesza. Trasa przez las ok 10-15 min następnie reszta czyli ok 30 min to przyjemny spacer szutrowa drogą wśród pól uprawnych. Po drodze możemy spotkać owce,które hasają na zagrodzonym terenie jako dodatkowa atrakcja 😉I tak docieramy do lasu w którym znajduje się Jeziorko DaisyN iewielkie oczko wodne, jakim jest Jeziorko Daisy, to miejsce bardzo ciche i urokliwe.Jeziorko, zwane również Zielonym (ze względu na wodę o zielonkawym zabarwieniu), powstało w XIX w. Jest efektem eksploatacji wapieni rafowych położonych na stokach Góry Witosz (456 m. n.p.m.) na Pogórzu Wałbrzyskim. Wydobywano je do 1870 roku, potem wyrobisko wypełniało się wodą. Jeziorko jest nieduże, jego powierzchnia wynosi 0,66 ha i ma kształt zbliżony do elipsy. Pod lustrem wody warstwa osadów, martwych drzew i roślinności tworzy fałszywe dno. Prawdziwa głębokość jeziorka może sięgać nawet 23 metrów. Takie podwójne dno stanowi zagrożenie dla nurków próbujących badać to zalane wyrobisko. Kąpiel w jeziorku niesie za sobą poważne ryzyko dla życia. Ściany zalanego wyrobiska, w którym utworzyło się "jeziorko" są strome z tendencją do obsuwania się. Bezpieczny dostęp do wody możliwy jest tylko z jednej strony.Jeziorko zasila wyłącznie woda z opadów atmosferycznych, z tego powodu lustro wody ma często różny poziom.

Fajne ,ciekawe miejsce ,trzeba zarezerwować czas na dojście pieszo od drogi to jest 2.5 kilometra więc tam i z powrotem 5 km, droga jest prosta oznakowana nie ma dużych wzniesień.
Na miejscu jeziorko ,baszta z możliwością wejścia na górę , piec wapienniczy, leśna droga, przyroda,tablice przyrodnicze fajny, niedzielny spacerek z dojazdem do tego miejsca 100 km z Wielkopolski

Przepiękne miejsce w środku lasu. Spacer od parkingu jest krótki (do 40 min) ale przyjemny. Jeziorko ma dwa dna, jedno utworzone jest przez warstwę osadów, martwych drzew i roślinności, poniżej znajduje się to faktyczne. Prawdziwa głębokość może więc sięgać nawet 23 metrów. Jeziorko zasila wyłącznie woda z opadów atmosferycznych. Jest pozostałością po kamieniołomie w którym wydobywano wapienie, które następnie wypalano w piecach (jeden nadal tam jest) pozyskując w ten sposób wapno palone. Nazwa jeziora pochodzi od księżnej Daisy Hochberg von Pless, ostatniej właścicielki Książa, która stworzyła tu widokową basztę z izbą myśliwską.

Daję 5 gwiazdek! Miejsce bez wątpienia piękne , urokliwe. Z ciekawą historią. Las dziki, prawie jak pierwotny.
Jednak! Jest tam ogromny bałagan , mało napisać ŚMIETNIK !!! Miejsce to jest od dawna i będzie długo . To my przychodzimy tu i zostawiamy śmietnik po sobie . Uszanujmy takie perełki . Szanowni „turyści” zabierzcie ze sobą to, co do lasu wniesliscie … wszystkim nam to Pomorze , o Naturze nie wspomnę …
Uważam, że warto miejsce zwiedzić . Wracając odbić z niebieskiego szlaku i wrócić polną drogą z widokiem na wzgórze Otok i znajdującą się na jego zboczu winnica … coś pięknego …

Jeziorko nazwę swoją zawdzięcza księżnej Daisy Hochberg von Pless, która upodobała sobie to miejsce. Jeziorko Daisy jest rezerwatem przyrody i wchodzi w skład Książańskiego Parku Krajobrazowego. Zielone jeziorko jest tajemnicze,  podobno panuje tam dziwna, mroczna energia, coś co powoduje, że niektórzy czują się nieswojo lub nie chcą już tam więcej wracać, tak jakby działo się tam coś co ich niepokoi. Jakaś prawda w tym jest ponieważ miejsce to nie jest bardzo zatłoczone pomimo swojego uroku. Zmotoryzowani mogą podjechać od strony palmiarni i zostawić auto na ala parkingu za pętlą autobusową w Lubiechowie, stamtąd zielonym szlakiem dojdziemy w około 30-40 minut do jeziorka. Okolica ładna, piękny las, trasa łatwa, jeziorko o ciekawej, zielonej barwie, generalnie interesujące miejsce szczególnie dla osób interesujących się geologią. Należy pamiętać, że jest to wyrobisko pełne grot i jaskiń, brzegi są strome a jezioro z wyglądu niewielkie ma aż 23 m głębokości, podobno ma też podwójne dno więc należy zachować ostrożność i nie przekraczać barierek.

Fajne ścieżki na spacer , urokliwe miejsce :) przy samym jeziorku kilka miejsc na ognisko , warte spaceru z rodziną i nie tylko :) ciekawa historia księżniczki Daisy :)

Bardzo ciekawe miejsce do zwiedzania ( dla dzieci które lubią się wspinać i ubrudzić ) Mało informacji o ruinach szkoda że niema jakiś planów jak ten teren wyglądał . Czas zwiedzenia obiektu to 30min na szybko . Warto zwiedzić

Bardzo urokliwe i przyjazne dla krótkiego biwakowania miejsce, schowane w głębi lasu- dzięki czemu nie ma tu tłumów turystów. Kilka opcji dojścia lub dojechania rowerem.
Na spacer polecam start z miejsca przy obwodnicy Wałbrzycha. Samochód można zostawić przy rozdzielni gazu, za fabryką Toyoty (jadąc od ul. Wrocławskiej).

Miejsce godne zwiedzenia. Słabo oznakowane szlaki dojazdowe (dojazd rowerem). Bobrze zachowane wieże (zdjęcie nr 16). Bardzo fajne na wycieczkę zarówno rowerowa jak i pieszą. Miejsce na ognisko. Ciekawe jeziorko powstałe po zalaniu kamieniołomu głębokość około 50m - proszę zobaczyć zdjęcie nr 16 - iluzja wieży w wodzie.

Fajne miejsce do odwiedzenia rowerem, chociaż nie łatwo trafić. Jeziorko z ruinami w samym lesie. Ostatnie 3km w trudniejszym terenie

Kto ceni ciszę, naturę i piękne widoki, ten może z powodzeniem się wybrać nad Jezioro Daisy 💦🌲🌲🌞

Miejsce śliczne, trochę zaniedbane, ale ma urok i klimat. Doskonałe na pieszą wycieczkę z dziećmi. Można obejść jeziorko.

Super miejsce! Bardzo przypadło mi do gustu! Stroni od miejskiego zgiełku, cisza, spokój i przyroda. Idealne miejsce na wypoczynek i spacerek po lesie.
Powstanie jeziorka jest efektem eksploatacji wapieni rafowych położonych na stokach Góry Witosz (456 m. n.p.m.). Wydobywano je do 1870 roku, potem wyrobisko wypełniło się wodą. Na terenie parku wytyczona została ścieżka przyrodniczo-dydaktyczna, którą dotrzemy na jeziorko.
Jego nazwa pochodzi od Marii Teresy Oliwii Hochberg von Pless, ostatniej właścicielki Książa.
Ten zielony zakątek zauroczył ją do tego stopnia, że stworzyła widokową basztę z izbą myśliwską na bazie jednego z wapienników przy samym Jeziorku. Ruiny tej budowli nadają miejscu tajemniczości. Z tym miejscem związana jest legenda :

Księżna Daisy pochylając się nad przejrzystą taflą jeziora nie mogła się nadziwić, że tak dobrze widać jego dno. Wtedy z szyi spadł jej drogocenny szmaragdowy naszyjnik. Dwór nie mógł nie zareagować. Na poszukiwania klejnotu ruszył nurek, który sięgnął naszyjnika, ale wtedy woda zmieniła kolor na szmaragdowy, a nurek nigdy nie powrócił. Wtedy według legendy powstała baszta, a na niej dyżurować miał strażnik przestrzegający kogokolwiek, by nie szukał klejnotu a przy tym nie narażał się na tragiczny los.

Do Jeziorka można dojść od kilku stron:

Palmiarnia - Lubiechów – szlakiem zielonym

Modliszów / Pogorzała – szlakiem zielonym

Witoszów Górny – szlakiem niebieskim

Miły 1,5 godzinny spacer. Polecam

Ciekawe miejsce. Nieco tajemnicze, zapomniane i zaniedbane. Dojście od parkingu zajmuje ok. 30-40 minut spokojnym krokiem. Droga typowo leśna, momentami bardziej porośnięta. Oznakowanie jest, ale nie jest idealne. Jest kilka miejsc na ognisko, choć widać, że niektórzy mają problem z utrzymaniem czystości i pozostawiają po sobie śmieci. Woda o mocno zielonej barwie, otoczona ruinami. My natknęliśmy się na dziki, które były w pobliżu, więc należy zachować ostrożność. Ogólnie na wyprawę warto zarezerwować kilka dobrych godzin.